logo poziom



logotyp

  • baner1.jpg
  • baner5.jpg
  • baner2.jpg
  • baner4.jpg
  • baner3.jpg

Najważniejsze, aby się nie zarazić. Jak się już zarazisz, to dobrze, jeśli nie ma poważnych problemów z oddychaniem.

 

Coraz częściej słychać głosy lekarzy, że przejście choroby to dopiero początek problemów dla niektórych pacjentów. I nie ma znaczenia, czy było ono bezobjawowe, łagodne czy skończyło się pobytem w szpitalu. U każdego z tych pacjentów mogą pojawić się powikłania. Niezależnie od wieku. Mogą, ale nie muszą. Dlatego każda z osób, które miały zdiagnozowany Covid-19 lub podejrzewają, że przeszły chorobę, powinna obserwować swoje zdrowie.

 

Pod czujnym okiem kardiologa.

 

- Od kilku miesięcy mam coraz więcej pacjentów, którzy mają kardiologiczne przypadłości po przebyciu choroby – mówi doktor Bartosz Topoliński. – Niektórzy z nich to moi stali pacjenci, u których choroba zaostrzyła ich stan lub pojawiły się nowe problemy z układem sercowo-naczyniowym. Jednak bardziej mnie niepokoi, że coraz więcej jest ludzi młodych, w sile wieku, którzy do tej pory nigdy nie mieli podobnych problemów. Dlaczego to takie ważne? Pacjent leczący się u kardiologa jest pod opieką specjalisty. Ma wyznaczone kolejne terminy wizyt, dba o siebie. Zna swój stan i każda zmiana sprawia, że szuka pomocy specjalisty. Inaczej jest u ludzi, którzy nigdy takich problemów nie mieli. Rzadko zdają sobie sprawę, że wirus mógł wyrządzić w ich organizmie większe szkody – dodaje.

 

 

Co powinno zaniepokoić?

 

Najczęstsze objawy tzw. zespołu pocovidowego to kaszel, problemy z oddychaniem (duszności), obniżenie wydolności wysiłkowej, bóle w klatce piersiowej itp. Objawy te utrzymują się nawet do kilku miesięcy po wyzdrowieniu.  

Koronawirus może doprowadzić poprzez zapalenie mięśnia sercowego do niewydolności serca. Zaobserwowano u dużego odsetka pacjentów już po pozornie przebytej infekcji, w dalszym ciągu utrzymują się aktywne ogniska zapalne w mięśniu serca.  Przy niekorzystnym przebiegu może pojawić się zapalenie mięśnia sercowego, które może istotnie uszkodzić serce.

Po Covid-19 pojawiają się także problemy z kontrolą ciśnienia tętniczego ( zarówno spadki jak i podwyższone wartości) Częściej dotyczy to osób już wcześniej leczących się z powodu nadciśnienia ale także tych, którzy do tej pory takich problemów nie mieli.  

Inną przypadłością są odczuwane przez ozdrowieńców zaburzenia rymu serca – najczęściej mam do czynienia z tachykardią zatokową – czyli przyśpieszonym rytmem serca – opowiada doktor Topoliński. – Niestety, utrzymuje się nawet wiele tygodni po wyzdrowieniu. Ten objaw pojawia się najczęściej u osób, które ciężko przechodziły COVID-19 . U pacjentów z napadowymi arytmiami np. migotaniem przedsionków obserwuje się nasilenie arytmii.

Badania pokazują, że choroba wpływa na zmiany w śródbłonka naczyń. Nasilają się również procesy zakrzepowo – zatorowe. To skutkuje występowaniem ostrych zespołów wieńcowych ( zawałów serca), zatorowości płucnych.

W razie utrzymujących się zbyt długo czy nasilających się objawów już po wyleczeniu Covid warto sprawdzić u specjalisty czy z naszym sercem wszystko jest w porządku.

autor: Dorota Kowalewska

 

 

 

Rejestracja

  

rejestracja

© 2015 Gabinet Kardiologiczny - Bartosz Topoliński. Wykonanie: Studio WWW | Tanie strony www

Szanowni Państwo, w ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Więcej informacji w Polityce Prywatności.

Akceptuję pliki cookies